To chyba największa wpadka w serii. Terminator zasilany dwoma eksplodującymi bateryjkami. Rise of the machines pozostaje niby w zgodzie z poprzednimi częściami więc tym bardziej niedorzeczny jest ten element. Gdy w T1, Sarah zmiażdżyła w prasie hydraulicznej Terminatora, ogniwa jakie go (zapewne) zasilały jakoś nie eksplodowały widowiskowo. W T2 też fajerwerków z tego powodu nie było. Rozumie że każdy z terminatorów w tych trzech częściach to inna seria ale tak istotny element budowy chyba nie ulega zmianie ?

To było chyba ogniwo wodorowe jeśli mnie pamięć. Litowo-jonowe też potrafi fajnie wybuchać: http://pl.youtube.com/watch?v=WeWq6rWzChw. T3 to już moim zdaniem zupełnie inny film i odbiega nieco od poprzednich. Jeśliby na siłę chcieć wytłumaczyć to z bateriami to moim zdaniem w T1 być może baterie nie zostały na tyle uszkodzone by stały się niestabilne. Pamiętam tą część jak przez mgłę i nie mogę sobie przypomnieć za bardzo w jakim stopniu terminator został zmiażdżony chociaż samą scenę pamiętam. W T2 brak wybuchu wytłumaczyłbym tym, że być może roztopione żelazo weszło w jakąś reakcję z wodorem przez co nie doszło do wybuchu ale to strasznie naciągane tłumaczenie. Skoro terminator może działać na takiej baterii 150 lat (?) to po roztopieniu ogniwa energia w nim zmagazynowana powinna również w bardzo gwałtowny sposób się rozproszyć. Tak więc również uważam, że eksplodująca bateria to wpadka jednakże z drugiej strony uszkodzone i naładowane ogniwo jak najbardziej ma prawo eksplodować.

Już mniejsza o to jakie to ogniwo było, tak czy siak ma wybuchać solidnie. W pierwszym terminatorze prasa całkowicie niemal rozgniotła terminatora(zreszta w T2 widzieliśmy że tylko ręka i chip sie ostał). Gdyby miał ognio, eksplodowało by. W T2 gdy Arni się roztopił bateryjka też powinna dać solidne Boom. Terminator 3 "udaje" kontynuacje poprzedników. Więc takie przeoczenie jest nielogiczne. Po T2 histora terminatora rozdziela sięna alternatywne drogi- serial i filmy.